Cala idea tych 80 pytan nie ma sensu.
"Wiara" - jak sama nazwa wskazuje, polega na wierzeniu. Prawdziwy katolik nie potrzebuje zadnych dowodow, bo wierzy i koniec.
Ja jestem ateista. Nie wierze w Boga, zycie po smierci, pieklo, niebo itp. Przez wszystkie moje najmlodsze lata chodzilem do kosciola (bo rodzice kazali, bo wszyscy tak robili itd.) az w koncu stwierdzilem, ze tylko marnuje tam czas, bo i tak to, co do mnie mowia nie ma sensu, a Bog nie istnieje. Nie potrzebowalem jakiegos quizu, Zeitgeista, czy innej glupoty, zeby zostac ateista (bo tak naprawde, od zawsze nim bylem

).
Podsumowujac: Te 80 pytan nie zrobi z prawdziwego katolika, ateisty.
PS. Wszystko to, co napisalem, jest tylko moja prywatna opinia. Nikomu niczego nie narzucam, ani do niczego nie zachecam
