[Uehehe]

jeśli to kogoś interesuje to 2-3 dni temu trzem kumplom z multi mineły lagi, oczywiście...ja mam nadal x) jak narazie od kupna pacca (20 dni temu) pogralem lacznie około 2-3 godziny w tym zaliczyłem 4 gleby x)) hehehe

A co do dziewczyn x) nigdy jakoś się nie fatygowałem o ich przychylność ale na kolana (w późniejszym wieku na bata) zawsze się pchały. Partnerke na bal gimnazjalny, połowinki, studniówke miałem bez kiwnięcia palcem. Gdzieś tak do 16 roku życia miałem w dupie dziewczyny, wolałem muzyke i sport (oczywiście jakąś tam przeprawę z przytulaniem/całowaniem miałem). A tak w 1LO poznałem świetną (a przy okazji śliczną, odrazu wpadła mi w oko, potem okazało się że kumpel ją niedawno poznał więc miałem łatwy start) dziewczynę, byłem z nią 2 lata, na koniec przyprawiła mi rogi. Po tygodniu chciała wrócić ale pozdrowiłem ją serdecznym s*******aj. Od tamtej pory miałem parę dziewczyn - średnia długość "związku" około tydzień. No i chciałem wam powiedzieć drogie dzieci że baby to są chuje i trzeba ruchać, jebać i nic się bać a jak jest okazja to skakać z kwiatka na kwiatek. Na poważniejsze związki przyjdzie czas po studiach (chyba że kto głupi to po zawodówce, głupi ludzie i tak jakoś bardziej są skłonni do monogamii i to się im chwali).

Aha, istnieje jeszcze opcja "hard", dla emo. Poznajesz dziewczyne jesteś z nią, a w związku z tym że jesteś emo (czyli cieciem, przychlastem, pół-mężczyzną) ona cię rzuca po dwóch miesiącach dla kolesia z Golfem 2 albo 3 jak kolega pożyczy. Ona ci mówi że chce zostać twoją przyjaciółką (ta, jasne), a ty się na to zgadzasz i cierpisz katusze buehehe

Co do 1 części (no i 2) - tak, żalę się.