Witam wszystkich bardzo gorąco!
Z racji dość napiętej sytuacji na Askarze postanowiliśmy wrócić.
Wszystko zaczęło sie o 6.30.
Mało ludzi online, jeszcze mniej expiących, część na yalahar, ss sie zbliżał, więc uderzyliśmy w Kiwson'a, 88ed na vdl.
Po SS szukaliśmy dalej, mieliśmy zabić 120ek~ na campie, juz poszedł człowiek wbić pz, ale nasi free accounci sie nudzili i zabili na vdl jakiegoś 78ed, Ricalldo, poszedł cynk, że ktoś po nich leci.
Plan ze 120ek odwołany, wszyscy, którzy nie byli na vdl się wylogowali.
Dany Karde, 158ms, Tage Arthorion, 179ek, Miwala Shia, 163ek i Ricalldo, 77ed lecą po naszych na vdl, tamci mają za zadanie ich przytrzymać i odmwallowywać się. Masslogujemy my, Dany z resztą zaczynają sie wycofywać, ale zdązyliśmy nim wyszli z vdl.
Zostaje ich 2, wypchneliśmy Miwale i rozgorzała bitwaaa!
Po chwili Miwala pada.
Wypychamy Tage, który dzieli los pozostałych.
Ricalldo za to padł jakos w międzyczasie, nawet go nie zauważyłem.
Camy:
http://tibia.looki.de/forum/showthread.php?t=136121