Mi tez sie po swiatecznym update tibia zaczela troche nudzic (nie dlatego,ze zrobilo sie trudniej, ale z innych powodow), wiec od tego czasu tylko loguje swoja postac i trenuje sobie, a w tym czasie robie cos innego na kompie. Jedynie od czasu do czasu patrze co tam u mojego knighcika slychac

). Musze powiedziec, ze wyszlo mi to nawet na dobre, gdyz wczesniej mialem mizerne skille, a teraz moge byc z nich dumny

. Jeszcze troche tak "potrenuje" i bedzie gites. Potem tylko zyc, nie umierac i jazda na hunty, a od razu mi wroca checi do gry

.
A propo przyjaciol, to ja stracilem juz ich calkiem sporo, ale trudno, trzeba zyc dalej.
Moze tylko ja tak mysle, ale dla mnie umiarkowywanie gry, w ktora ciagle ciupie

, to tylko oddalenie sie od niej i predzej czy pozniej calkowite zaprzestanie w nia gry

.
Twoja decyzja o odejsciu, nie jest ani zla ani dobra, bo i tak kiedys z nia skonczysz, jak ja nie lubie pozegnan
