Fakt, The Prophecy jest już klasykiem wśród hardstyle'owych nutek, dlatego u mnie zawsze jest na pierwszym miejscu.
Lecz co do Qlimax 07, to raczej się nie zgodzę, bo nie było tam jakiś wielkich hitów, tylko dosyć średniawe kawałki.
Ale jeśli już by ktoś tam był, na pewno zmieniłby zdanie. ; )
__________________
Ja to pierd*lę, zdejmuję kominiarę, zakładam ją wtedy, gdy idę na robotę.
499 postów i ani jednego więcej. Hya!