Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Froder
Sorry za przekleństwa, ale... wkur*** mnie gadanie w stylu: "nie stać mnie na oryginał, to ściągam, po co mam wydawać 100 złotych, skoro mogę to dostać za free z neta". Kur... gry to nie jest produkt pierwszej potrzeby, bez tego można żyć. Jak mnie na coś nie stać, to tego nie kupuję, to tego nie dostaję. Nie mam kasy na najnowszy model Ferrari, czy to znaczy, że powinienem w takim razie ukraść jeden? Ktoś powie, że z grami/filmami/muzyką jest inaczej, bo są łatwo dostępne w necie i piracenie to nie jest taki "big deal". Gó*** prawda. To jest złodziejstwo, a myślenie w sposób, który przedstawiłem na początku strasznie mnie wpienia...
|
Chu*owe porównanie, z Ferrari nie zrobisz obrazu dysku, który możesz kopiować w nieskończoność, nie pozbawiając właściciela auta jego własności.
@down
Niekoniecznie, skoro gra jest średniakiem, który przejdę w niecały tydzień to i tak nie kupiłbym oryginału, więc przez to że ściągnę pirata nic się nie stanie :< Piractwo nie istniałoby, gdyby każdy twórca gier przykładał się tak jak Blizzard... To chyba jedyne studio, z których mam oryginały (no i Eidos, bo w końcu Tomb Raider).