@Askaral
W 2 msów przy odrobinie szczęścia bym cię ubił na niewielkim terenie, w 3 ms/ed gdziekolwiek. Wystarczy 6 sorkow lvl ~45 zebys gryzl ziemie, wiecej nie trzeba.
Non-pvp = didn't happen. Jesli nie, to ubij goscia gdy sobie klepie runy stojac przy domku lub depo i jego IQ jest wieksze niz doniczki. Generalnie akcje na n-pvp to taka wersja trial akcji na pvp. Bo co mozna zrobic na n-pvp czego nie moznaby bylo zrobic na pvp. A odwrotnie? Troszke jest
Generalnie do gry przydaje sie troche glowy, a na didn't happen ida glownie dzieciaki, albo osoby ktorym sie naprawde niepowodzilo na innych serverach. Towar idealny to skrojenia.
Zarowno pvp jak i n-pvp jest masakrycznie latwe biorac pod uwage obecny poziom trudnosci Tibii. Tym bardziej ze zarowno na pvp jak i na n-pvp ludzie uzywaja botow do leczenia/trapowania/strzelania etc. Wiele akcji ktore ogladalem z n-pvp to wykonane przy pomocy botow - czytaj druid ma wlaczony skrypt na leczenie ekipy, kazdy z ekipy ma skrypt na leczenie siebie, do tego pot bomby, m-wall shootery, boty pamietajace o utamo vita i ogolnie robiace 70% roboty. Naprawde liczy sie wtedy tylko Ventrilo i koledzy, zarowno na pvp jak i n-pvp. Bo na takich hydrach srednio rozgarnietym knightem mozna wytrzymac wystarczajaco dlugo az koledzy przyjda, ktorzy takie hydry udupia weri fast i skonczy sie bajka w 'pkowanie'.
Slabosc 200+ knightow na pvp wynika z 2 czynnikow. Po pierwsze taki knight to nomen omen 135 knight z wieksza iloscia zycia, co naprawde pozwala mu przezyc pare sekund dluzej. Po drugie zrobienie 100 ms/ed w dzisiejszej tibii to bajka - jeden miesiac nie jest jakims szczegolnym wyczynem, gdyz juz od 40 lvla mozna z latwoscia kosic te 40/50k exp/h przy odpowiednich funduszach, kiedys wymagalo to umiejetnosci i czasu.
Glowna roznica pomiedzy n-pvp a pvp jest taka ze nawet jak na n-pvp wpadnie ci ekipa 30 typa to mozesz przezyc 20 minut na hydrach, dragach czy wiekszosci innych expowisk, na pvp jestes trup. Tym bardziej jak taka ekipa dorwie cie na plazach Darashii czy Ankrahmun.