poczatek :
tibia 7.4 moja 1 postac 8 sorc walilem z longsworda 2mlv, ide na trole niedaleko tratwy na folde, ubija mnie 21 knight.
jak wbilem 14 lv i 17mlv zlozylem go z paru sd.
kiedys mialem 27 ed-a(tibia bez lv na sd)
ide na draga na skałke w anhk, dostaje freeza, padam ;D
mowie h** z tym, wkurzony strata 3bp mfow i bohow, ide pkowac.
Kupilem 2bp sd,3bp uhow,4bp mfo i parcela, bo prawie brak capa -.-
przybylem latajacym dywanem na femor hills, ku mojemu zdziwieniu pk team
jakies 15-25lv~, ja do nich czy moge z nimi, oni ta, daja mi party, wala mnie...
Ja w smiech naparzam ich z sd,ex flamow, padli, jakies ruzgi,runy...smiecie.
Jestem zadowolony, bo stracilem na nich tylko 2bp mfow i bp sd, wziolem ich runy.Ide na cyce, pusto, ide na dk, widze 45 palka, bije go z sd, ganialem go az do ama w veno, jakos udalo sie trapnac, otwieram ciało <szok!> bohy,demonka

, lece do skrzynki wyslalem sobie juz wszystko, mysle dobra koniec pk, ku moim oczom ukazuje sie 34 ms(rs) z 2 fe i krzyczy, ze mam hunta, ja troche wydygałem, ale dobra, patrze w bp tych run, co na poczatku noobki zostawily, widze m walle, mysle a moze sie uda trapnac, udalo sie...tam gdzie palka, m wal za typa robie 2 berki ginie, loota nie zdarzylem otworzyc bo wparowal jego main(98ms) i mnie wzial na ue.
ostatnio : ide sobie z kumplami na iridii na pk na cyce przy thais,ekipa byla nawet niezla,ja 30 ed(RS),30 pall,29 ryc,20 ryc,18 druid,15 pal, widzimy, ze boci 59 kina, robimy trapa, walka trwala 20minut ale padl, loot fs i 9 bp kasy ;]
ja pruboje jakos loota wziasc, ale nie mam capa, a tu wpada 160ms+ i 55ed, ganiamy sie 20 minut i padlem
ten typ co padl :
Majto Dec 29 2008, 21:20:21 CET Killed at Level 59 by Dragnit
