Daj spokój Gensty z taką imprą ja u Zoodixa grubo zabalowałem że już o 22 odleciałem w inny wymiar o/ ... O 24 poczułem się lepiej, znowu zaczeliśmy pić ja z Mateuszem chociaż to abstynent wypiliśmy szampana pożniej znowu poleciała vódka pózniej frytki

A najlepsze zaczeło się o 03:00~ zaobserwowałem że nie ma miejsca do kimania więc pomyślałem że pójdę spać do domu [dwa bloki dalej] Wychodząc o 03~ do domu zaszedłem o 04:30 i nie wiem jak tego dokonałem bo nie pamiętam ^^ Ale ogółem było spoko!