Witam szanownego autora tematu i pozostałych rozmówców. Odnośnie letniego update 2007 – mnie się wydaje, że jednak gra zyskała na realistyczności, ponieważ nie okłamujmy się, postacie na naszych poziomach doświadczenia nie powinny mieć problemów z zabiciem Minotaura. To, że kiedyś męczyłem Minosa przez 3 minuty na 40 lvlu nie było zbyt zachęcające do odwiedzin MH. Problem tkwi w tym, że brakuje już dla nas silniejszych potworów, poza tym expuje się szybciej, ponieważ doświadczenia, zwłaszcza na pacc area, dla wytrwałych nie brakuje. Podejrzewam, że to nie ten update stanął ością w gardle Master Slayerowi, a to, że profesja „rookstayera” stała się z czasem bardziej popularna i nastąpił zalew wysepki, gdzie dotychczas lvl 20+ był rzadkością. Odnośnie spearmana – pamięta ktoś czasy, kiedy, nie dość, że strzelał jak karabin, to jeszcze gonił za graczem, gdy ten uciekał?

Nie orientuję się, w którym roku to zmienili. Z ciekawostek przeszłości jest jeszcze lootowanie amuletów – po ich wprowadzeniu silver wypadał z Minosa, natomiast bronze z trolla. Co do botterów – nie chce mi się powtarzać znów batalii, jaką toczyłem przez chwilę ze społecznością innego konkurencyjnego forum, traktującego o naszej wyspie. Straszna jest obojętność innych graczy, którzy mimo iż oficjalnie nie są uznawani za botterów, to nie widzą nic złego w takiej grze, a wręcz gratulują „oszukistom” kolejnych awansów. Z tym się nie da już nic zrobić, za daleko to zaszło, pozostaje nam nadal grać dla własnej przyjemności.