Ludzie! Jeśli to naprawdę nie był sarkazm, to po prostu zostaliśmy na poziomie średniowiecza! Jak mówił mój przedmówca inwazja na plażę Omaha (zwana operacją D-Day) była to największa inwazja II wojny światowej. Alianci zaatakowali plażę celem zdobycia jej i przedostania się w głąb okupowanej Francji. Niemcy poprzez dezinformację nie byli przygotowani na atak z tej strony (min. też z powodu złych warunków pogodowych). Mówiono że to będzie spacerek po plaży, ponieważ nie powinno tam być niczego. Niestety ostrzał fortyfikacji ze statków był niemożliwy, a nalot kompletnie nie trafił w cel. W gruncie rzeczy tysiące alianckich żołnierzy wypadło z barek desantowych (które swoją drogą nieźle dostały od nadbrzeżnej altylerii) wprost pod lufy ciężkich niemieckich karabinów maszynowych. Jedyną osłoną były zapory przeciwczołgowe. Kolejnym niepowodzeniem był desant cięzkiego sprzętu. Tylko 5 z 65 czołgów dotarło nad brzeg (reszta zatonęła).
Wstecz. Przed rozpoczęciem szturmu na plażę, na tyły wroga zostały zrzucone oddziały spadochroniarskie w celu zniszczenia ważniejszej infrastruktury. Oddziały jednak (znowu przez złą pogodę) zostały rozsiane poza rejonami zrzutu.
I tym niefartem na samej plaży zginęło ponad 3 tysiące ludzi. Nie wspomnę o ilości wszystkich zabitych (a już w szczególności z Niemcami). I na pewno nie jest to temat do żartów. I wcale nie powinno się też uznawać tutaj Niemców za głównych złych, ponieważ cóż mieli robić? Biedny żołnierz imieniem Hans musiał zabić tych na plaży, a biedny snajper imieniem Jack tych w bunkrach. I obaj najpewniej (jeśli przeżyli) to przeżyli piekło. Sami sobie wyobraźcie jaki to musiał być stres będąc na plaży, pod ostrzałem ciężkich kaemów, dział, snajperów i wszystkiego co tylko strzelało.
3 tysiące ludzi. A każdy z nich miał swoje gusta, historię, rodzinę, troski, marzenia, ulubiony utwór. Słowem jest to największy dramat tej całej cholernej wojny.
Co do Fake'a.
No cóż, jak już niestety zdecydowałeś się na FAKE o tym, to przynajmniej się postaraj. Te postacie to co, śpią? Człowieku tam było więcej krwi niż wody. Ludzie szukali swoich kończyn, flaki leżały na ziemi, ludzi darli się, a lekarze nie wyrabiali. Żołnierze ginęli od zabłąkanej kuli. Tam był CHAOS! A nie 2 barki na krzyż. (ale nie musisz aż takiej masakry jak te flaki itp robić. [ale krew no to jednak minimum-mają wiedzieć, że to nie była sielanka]). To po 1.
Po 2.
Nie zaczynaj FAKE od najlepszej sceny. A jak ją robisz to przynajmniej całą. I zwiastun musi być dłuższy. W ogóle to wszystko zwaliłeś. Wywal to i zacznij od odprawy chociaż.
Po 3.
Nie zawsze powinieneś się wzorować TYLKO na grze. A poza tym MOH:AA inaczej się zaczynał. D-Day to dopiero była 3 misja. Tyle.
Ostatnio edytowany przez Charin - 09-01-2009 o 18:21.
|