Nie, takie coś wymagało by wyłącznie wycięcia tegoż samego ze strony tibia.com.
Jeden drobny problem. Znacznie wydłużyło by to ładowanie strony. Tibia.pl by się ładowała tyle, co teraz + tyle, co tibia.com, czyli... czasem by się wcale nie ładowała ewentualnie po kilkunastu(dziesięciu?) sekundach zamiast listy online pojawiał by komunikat o błędzie.
Bo innej metody, niż wycinanki ze strony Tibii nie widzę. Teoretycznie ktos bógł by próbować złamać protokoły serwera Tibii, ale o ile protokół klient-serwer to jeszcze jest do rozwalenia, o tyle to, jak się łączy strona www z serwerem jest jak dla mnie niezwykle trudne do znalezienia, i chyba nigdy tego się nei doczekasz
