Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Kikuslav
po części masz racje. z drugiej strony nawet niektórzy ateiści nie lubią pedałów więc nie mozna mowic tu o dzialaniu kosciola.
|
Bardzo mało jest ateistów z dziada pradziada, a średniowiecze skończyło się dawno temu - po prostu odcisnęło swoje piętno na ludziach.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yakky
Śmieszni to są twoi rodzice, którzy rozpuścili Cię jak dziadowski bicz. Stary pewnie nie chodził do kościoła i wbijał w nauke synalka. Matka próbowała coś wskurwać, ale po kłutniach z mężem też ma gdzieś to czy synalek wierzy w coś czy nie.
Tak? CO prawda w oczy kole? A Ja to p[Cenzura]e.
|
Cóż, nie umiesz nawet napisać 'wskórać' (i nawet nie mówię tu o 'u') bez wciśnięcia tam 'w'. Bardzo pozytywnie świadczy o tym, jakie słowa najczęściej piszesz.
Swoją drogą, jeśli dla cIEBIE katolickie wychowanie to podstawa 'nie bycia rozpuszczonym', to współczuję serdecznie. Ja przynajmniej mam swoje poglądy i swoją indywidualność, nie powielam błędów rodziców czy księdza.
Stary czy chodzi do kościoła - nie wiem, ale wątpię. Mój ojciec to człowiek inteligentny, chociaż jest ch*jem. Ale to, dlaczego tak uważam, to już nie bardzo tWOJA sprawa.
Matka do kościoła dawniej chodziła, ja zresztą też, jak byłem mały. Teraz oboje nie chodzimy i bardzo dobrze.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yakky
Nie mam zamiru się spinać jak pół furory, że co ja bym ci nie zrobił na RL. Bo szczerze mówiąc przeszedł bym obok ciebie i miał to gdzieś kim jesteś.
|
Zyskałeś u mnie maleńki plusik.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yakky
Ale teraz zastanów się czy akceptójesz się takim jakim jesteś.
Uważasz mnie za plebsa. Ok. Ale bolało by cię to kim jestem.
Teraz piszemy na co mamy ochotę, poniżamy się itp. Ok.
Ale ja gaszę tą stronę i uwierz mi; mam daleko gdzieś co napiszesz na mój temat poprostu dla mnie jesteś ubogą duchowo osobą z bardzo wywyższonym ego, która poprzez swój wygląd jak i zachowanie, którym próbuje zwrucić na siebie uwagę nie jest akceptowana przez ogólne środowisko.
|
Jak najbardziej _jestem_ w moim środowisku akceptowany. Nie potrzebuję akceptacji wśród dresów z okolicznych dzielnic (na mojej na szczęście dresów po prostu nie ma), nikomu mającemu poczucie własnej wartości (i jakąś towarzyską ambicję) nie jest ona potrzebna. I nie mam bardzo wywyższonego ego, często zresztą siebie nie doceniam i w siebie wątpię - ale na ogół znam swoją wartość i nie boję się powiedzieć, że TAK, uważam się za człowieka inteligentnego.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yakky
A potem spójżcie w lustro i na swoich rodziców i odpowiedzcie sobie na pytanie czy chcialibyście mieszkać w Holandii albo Kanadzie i żeby wasza rodzina składało się z dwóch przedstawicieli tej samej pułci.
|
Owszem, nie chciałbym, żeby moi rodzice byli homo - ale to nie znaczy, że mam komuś zabraniać. Nie chciałbym też mieć brata takiego jak tY - na szczęście nie mam - ale i tak nie miałbym na to wpływu. A mój hipotetyczny brat mógłby być osobą tWOJEGO pokroju, prawo mu tego nie zabrania.