Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Wielkimanitu
Trzeba raczej zastanowić się, co powoduje nietolerancję dla homoseksualnych/pedofilnych zachowań. W starożytnej Grecji społeczeństwo było dość podobne w tych kwestiach do naszego. Kontakty homoseksualne nie były niczym nowym, za to pedofilia była pewnie (choć nie mam na ten temat informacji) postrzegana jako zło wcielone. W średniowieczu znowu nastąpił zwrot. Dlaczego tak się dzieje?
|
W Grecji była efebofilia.
Normą było, że większość (żeby to bardziej uzmysłowić jakieś 80%) filozofów, urzędników i wyższych obywateli miało swojego męskiego, 15-17 letniego kochanka.
Homoseksualizm - świadomy wybór dwojga dorosłych osób.
Pedofilia - chory psychicznie człowiek czuje popęd seksualny do dziecka, które wcale nie chce takowego kontaktu.
Różnica jest.
W średniowieczu była 'miłość Platoniczna'. Żył sobie Rycerz Mietek von Blady Kucyk i między bogiem, a prawdą (jak pisał Wharton) współżył z kobietą kilka razy w ciągu życia. Cnota, cnota i jeszcze raz cnota. Tu Bozia, tam wojenka, na starość dzieciak. Cała kwintesencja życia seksualnego Mietka von Bladego Kucyka. (Piszę tutaj o stanie rycerskim, tych 'true' rzecz jasna. Z reguły to wojny = okazja do gwałtów, dla tych mniej cnotliwych)