[Misza]

Ja tylko cichutko zasłonię Albertusa przed kilkoma pociskami, znaczy w jednej rzeczy się z nim zgadzam - ci wszyscy przyjezdni Murzyni są niemożebnie w*****ający. Siedzą tutaj, w większości nie pracują, ciągną zasiłki płacone z podatków ludzi takich jak ja, tutaj w Szwecji.
Moja rodzina tutaj przyjechała, sama znalazła pracę, sama ciężko pracuje jak wszyscy porządni ludzie, a to czarne, nie dość, że biedne nie jest (bo biedni tam to nawet nie mogą marzyć o wyjeździe do Europy, sam bilet jest wart więcej niż oni przez całe życie mogą zarobić, i to sprzedając całą swoją rodzinę do niewoli), dwa, że nagina prawo jak tylko może (już słyszałem o kilku czarnych kobietach, które, będąc na ostatnim roku legalnego tutaj pobytu nie chciało znaleźć pracy - a ta zagwarantowała by im pobyt na stałe - zwyczajnie zachodziły w ciążę, żeby państwo przedłużyło im okres 'nauki'. I tak po kilka razy), trzy, że jeszcze się kurwa rządzi. 'Nie będę tutaj uznawać tych praw, które mi nie pasują', 'Szwedzi są NIETOLERANCYJNI' (a kto ci, kurwa, płaci zasiłki, czarna małpo, kto ci mieszkania prawie za darmo załatwia, kto przegłosowuje durne ustawy o tolerancji w parlamencie, pytam, kto?!), samo nieokrzesanie i hałas na ich 'getcie' (które notabene sami sobie utworzyli wszyscy załatwiając sobie mieszkania w jednym miejscu; ja, biedaczysko, tutaj właśnie mieszkam).
Siedzi taki w Szwecji, nie nauczy się przez dziesięć lat języka cywilizowanego, ciągnie zasiłek jak tylko długo może, i jeszcze narzeka, jakie to życie jest ciężkie, gdy nauczycielka w szkole wieczorowej wpisze mu spóźnienie, gdy przyjdzie 10 minut przed końcem lekcji (tutaj jest jedno mądre - w szkole językowej spóźnienia/nieobecności są liczone jak w pracy i odpowiednia ilość 'pensji' jest odciągana).
Pff, jeden znajomy nawet dostał wpierdol od trzech czarnych, bo był biały. Ale akurat to rzadkie na szczęście.
Do tego te kobiety, poginające przez miasto w swoich obrusach, jak najbardziej przegięci ninja.

Jasne, są normalni czarni, nawet ja ich znam, i to takich, co przyjechali tutaj, brali zasiłek, wyuczyli się, uczciwie pracują. Ale większość niestety niemożebnie denerwuje. Bo później słyszysz, że twoja szkoła nie może sfinansować wycieczki za granicę, więc wykładaj grubą kasę na czterodniowy wyjazd. A kasa najpewniej spoczywa w kieszeni zadowolonych przyjezdnych.

Aha, o wiele mniej bym był na nich wkurzony, gdyby nie te ich 'bonusy z dupy', jak darmowy zasiłek (bo spoza Unii, jea, kurwa, dziwne, że tylko w Szwecji tak jest) i +10 do Sneaka w nocy.

Czyli, zauważcie, są o wiele większe problemy niż nie mówienie, że geje są źli. Bo do tych nic specjalnie nie mam, chyba, że ich cechą rasową jest rozpylanie różowego brokatu na wszystkich, na których spojrzą.

@edit: 'cichutko zasłonię' miało znaczyć, że post będzie malutki i niezauważony. Cóż, rozpisałem się. Widzicie, jakie emocje to wzbudza.