[Kensai]

Chyba każdemu z was znany jest Panczo, mój paż i giermek w jednej osobie.
Wiąże się z nim pewna ciekawa historia. Otóz pewnego dnia panczo chciał dorobić sobie do swojego żołdu wiec zleciłem mu proste zadanie.




I jak widzimy nieustraszony Panczo wziął kose w swoje małe dzieciece rączki i zaczął z wielką werwą wytwarzać chleb ze świezo zmielonego ziarna wczesniej skoszonego przez niego ciezką pracą w pocie czoła




Jednak z przykrościa musze stwierdzić iż Panczo nie wytrzymał próby i został zgubiony przez swoją pyche i nie podołał swojej roli...




Na koniec tej wyciskającej łzy historii kolejna anegdotka z serii "Z ZYCIA CHRZANA"




Pozdrawiam gorąco