Cytuj:
Oryginalnie napisane przez MoonDurus
no ja np. nie rozumiem po co oni te parady robią. Tylko robią z siebie pośmiewisko i to mocne (nie wiem jak u was ale u mnie w miasteczku to ludzie plączą ze śmiechu albo mówią ze to już koniec świata jak sie o takim czymś mówi - PS. Ludzie z naprawdę rożnych grup społecznych-) Wiec po co oni to robią? Powinni sie z tym ukrywać żeby nikt o tym nie wiedział.
|
Pocoł to siem nogi nocoł. A tak na serio, to walczą o swoje prawa. Chcą prawa do legalizacji związków, to dlaczego do k***y nędzy nie mogą go dostać? Nie mówię tutaj o związku małżeńskim w oczach kościoła, ale ot chociażby konkubinacie czy jak to tam się nazywa. Walczą o to, by mieć te same prawa co zwykłe małżeństwa (np. wspólne rozliczanie się z podatków). Mimo, że nie uważam, iż jest to najlepszy sposób do wyegzekwowania swoich praw, to mi parady nie przeszkadzają - o ile nie są przerabiane na "Attention seeking session".
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez MoonDurus
tak jak wcześniej wspomniałem u nas to by nie miało szans przejścia. Ludzie patrzyli by kto tam jest a później Matki zabraniały by dzieciom do tych ludzi podchodzić. Młodzież pewnie by ich wyzywała i gnębiła na ulicy pewny tez jestem ze z okolicznych barów wyleciało by kilkudziesięciu pijanych chłopów i pokazało ze u nas w miasteczku na takie coś nie ma miejsca. starsi ludzie napewno by gadali ze to koniec świata i napewno by do takich ludzi nie mieli szacunku a wszystkie plotkary w całym mieście miały by temat do rozmów na pól roku
u nas nawet jak pederasty są to napewno mało kto o tym wie bo sie ukrywają.
tak jest u nas (miasteczko 18 tysięcy mieszkańców) nie wiem jak jest u was możecie opowiedzieć jak mieszkańcy reagują na to albo jak zareagowaliby gdyby takie coś u was było.
|
Myślę, że nie każdy w tej Twojej śmiesznej mieścinie jest tak samo nastawiony. U mnie, Wrocław, spora aglomeracja, duże miasto uniwersyteckie. Owszem, są ludzie, którym to przeszkadza. Ale gdy idzie sobie dwóch gejów trzymających się za ręce po rynku, nikt ich nie szykanuje - to są też ludzie, którzy mają prawo do szczęścia. Nie rozumiesz tego? To bardzo mi przykro, masz dosyć płytkie horyzonty myślenia.