Cytuj:
|
a znasz jakies szczesliwe historie ludzi ktorzy chleja i chodza uczyc dzieci i nikt ich nigdy na tym nie zlapal?
|
Nie nikt ich na tym nie złapał, tylko nikogo to nie obchodziło. Ale to jest nie na temat, bo dalej nie odpowiadasz mi na pytanie. Nie mówię w miejscu pracy, tylko o paleniu po pracy.
Co mi tu wyskakujesz z domniemaniem niewinności? Czy ja prokuratorem jestem? O nic go nie oskarżam i mnie zupełnie nie obchodzi, co on robi w domu. Chciałbym się tylko dowiedzieć, czemu jesteś taki przekonany, że nie można palić marihuany i być profesorem.