ostatnio na dworcu mi sie zdarzylo zeby piesek policyjny mnie obwachal. no jak juz tak bardzo lubisz hipotetyczne sytuacje to np. badania okresowe i nagle umanilo sie dyrektorowi zeby przebadac swoich pracownikow na obecnosc narkotykow w moczu/krwi wiec wtedy traci taka osoba wszytsko, prace, prestiz itp. wiec jak widzisz gra nie warta swieczki, wiem ze zaraz wynajdziesz milion hipotetycznych sytuacji

taka rozmowa z kims kto w zyciu nie palil a jedyna wiedza jaka ma o marihuanie to wykład "bodka"