ja w takim razie jestem jakimś dzikim wytworem natury... noszę jakieś dresy albo dżinsy + za długie bluzy (nie pytajcie dlaczego po prostu nie mogę wytrzymac w jakimś polo albo w szytym na miarę garniturze) golę się na łysą pałkę ale gram też na gitarze i słucham rocka, rock'n'rolla (ac/dc, led zeppelin, black sabbath te klimaciki) i absolutnie nie wiem do jakiej subkultury mam się zaliczac ? chyba zrobię sobie nową

aa i swoją osobą chyba obalam mit, że osoba która gra na gitarce to ciotunia w długich włosach (a spotykałem się z takimi określeniami ;>)