Zobacz pojedynczy post
stary 06-02-2009, 21:07   #1
VLD
Użytkownik Forum
 
VLD's Avatar
 
Data dołączenia: 01 10 2008
Wiek: 35

Posty: 67
Stan: Aktywny Gracz
Profesja: Knight
Świat: Guardia/Elysia
Domyślny Rookgaard - kolebka prawdziwej Tibii

(Dawno temu - 2004r)

Zaczynam grac, Tibia 7.2 - 7.3, pierwsza postac Sorcerer. Gra ma swoj unikatowy klimat, po miesiacu koniec z Tibia.

(Sierpien 2007)

Stoje przed depo w miescie Ab'Dendriel. Nudze sie, poniewaz wbijam magic level (wtedy gralem paladynem, ktory mial 13lvl - moja najlepsza postac wtedy to sorcerer na 26 lvlu). Nagle przyszlo wiecej osob, widocznie z jakiegos huntu, bo stoja i rozdaja itemy miedzy siebie. Sprawdzam ich lvle, 42, 39 i 57. Hmmm, ten 57 lvl, na takim mozna zwiedzic duzo fajnych miejsc, zabic draga, gsa...

(7 miesiecy temu)

Po dlugim czasie (liczne przewry w grze, nowe postacie, zmiana profesji), udaje mi sie osiagnac 56lvl moim paladynem. Przypominam sobie tamten momet kiedy zobaczylem lvl 57 tamtej postaci... W zasadzie nie jest tak ciekawie, dragi bije czasami, na gsa wybieram sie rzadko, no i nie odkrywam nowych miejsc, bo po co? Wkrotce pojawia sie up-date, ktory niezmiennie zaczynajac od Tibii 7.6 psuje wszystko, klimat, profesje, itemsy. Koniec szkloly, wyjezdzam na wakacje i oswiadczam zakonczenie kariery w Tibii.

(Pazdziernik - Styczen)

Gram roznymi postaciami, knightem, druidem, znowu knightem, tak w kolko... nudne, ale zawsze cos mozna porobic.

(DZIS)

Robie nowa postac, potrzebna do world trade, chodze po wiosce na Rookgaardzie, przypominaja mi sie moje poczatki gry, hmmm, patrzac w przeszlosc i przypominajac sobie Wyspe Nowych mozna teraz wywnioskowac ze niewiele sie tu zmienilo po 5 latach. Wioska (lub przez innych nazywana miastem), jest taka sama, poza zmienionym wygladem, ale NPC sa w tych samych miejscach. Nagle zdziwienie, NPC krzycza swoje oferty, heh nadaje to klimatu temu miejscu, sklep Obi'ego zostal ladnie przerobiony - teraz widac ze to ktos kto zajmuje sie bronia! Szybko wbijam 2 lvl i wychodze z miasta - nic (poza textura gry) sie nie zmienilo, czuc ten klimat, strach kiedy bije sie pierwszego poison spidera, orca, minotaura... Carlin Sword Quest, witaja mnie 2 deady ludzi - zawsze tu padali, jednak wraz z druzyna ktora zebralem udaje nam sie szczesliwie wykonac questa. Wbiegam do wioski... olsnienie? Nie, to wspomnienia, stara Tibia.
Co robie teraz? Dalej chodze, rozmawiam, o world trade juz nie ma mowy.

Rookgaard nie ulegl nowym moda, dalej nikt nie odkryl jak dotrzec do Spike Sworda, dalej leczy sie tylko potami (teraz tanszymi), ciezko wbija sie kolejne lvle. Tu nie ma smiesznych udziwnien, czy obszaru typu Yalahar (gdzie exp jest tuz za brama - ots?). Sa Rookstayerzy, teraz maja wieksze lvle, ale oni tez nadaja temu miejscu klimat...

Czemu ma sluzyc ten tekst? Niczemu, to moje spostrzezenia, uwagi, czasami kiedy mam ochote pisze takie cos...

Jezeli sie nie spodoba prosze o usuniece tego tematu.
__________________
FAN FSO Polonez

Ostatnio edytowany przez VLD - 06-02-2009 o 21:11. Powód: literowka
VLD jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.