Zobacz pojedynczy post
stary 14-02-2009, 20:42   #1
narcredzik
Użytkownik forum
 
Data dołączenia: 13 12 2008
Lokacja: Nowy Targ

Posty: 13
Stan: Aktywny Gracz
Imię: Kaus Tamus
Profesja: Knight
Świat: Nerana
Poziom: 19
Skille: 51/49
Poziom mag.: 2
Domyślny Elfy - Nieśmiertelne stworzenia

Wiecie... tak sobie chodzę tym moim żałosnym 17 knightem po świecie tibii, biegam po mount sternum... w końcu znudziły mi się stworki z jednym okiem. Postanowiłem pobawić się z elfami. Ruszyłem przez las, zobaczyłem elfa i pomyślałem: żałosny potworek. I to mnie uderzyło. We wszystkich książkach, które czytałem, we wszystkich filmach, które oglądałem, we wszystkich grach, w które grałem, elfy były wielką potęgą! Były "nieśmiertelne", tzn. że czas ich nie tknął, ale dało się je zabić. Ich siła była ogromna, bo jednym dotknięciem mogłyby zmieść z powierzchni ziemi od kilku do kilkunastu cyklopów.

Ktoś mógłby powiedzieć "Ale są przecież magowie!". Elfy Arcanisty to potężni magowie, ale raczej każdy elf znał magię. Nawiążę tu do książek z cyklu Dziedzictwo, Christophera Paoliniego. Nawiążę również do książek J.R.R. Tolkiena, Władcy Pierścieni. Tam elfy znały magię. Były potężniejsze od ludzi i krasnoludów razem wziętych.

Przykłady:
1. Eragon - Próba miecza Aryi i Eragona
2. LotR - Przykładowo szybkość Legolasa podczas napinania łuku oraz nie okazywanie zmęczenia (prawdopodobnie nie męczył się szybciej niż po kilkunastu milach przebiegniętych bez odpoczynku) podczas ścigania Uruk-Hai.

Tak więc elfy były wielkie. Ale wciąż zostały postawione poniżej jakiegoś brudnego Orca Berserkera, którego ZWYKŁY elf pozbawiłby życia zanim Orc by go dotknął. Co o tym sądzicie? Według mnie CipSoft zakpił sobie z elfów tworząc je stworkami równymi .. cave ratom.

Pisząc ten topic w pewnym sensie nawiązywałem do tematu
"Ta brzydka katana...".
Gdyby nie ten temat, nie zauważyłbym wielu "niedociągnięć" i "niedopracowań" (powiedziane łagodnie) w tibii.
narcredzik jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.