Ta dyskusja do niczego nie prowadzi i pewnie włączenie się do niej to zły pomysł, no ale...
Powiedz mi, kto by kontrolował uczciwość tych wszystkich dostawców usług? Powiesz, że sami konsumenci, tyle że konsumenci zazwyczaj nie mają możliwości przeprowadzenia np. kontroli produkcji i na przykład wnikliwej analizy składu produktów spożywczych. Nikt nie gwarantowałby prawdziwości wszelkich oznaczeń. Być może zaczęłyby powstawać jakieś niezależne "organy" komercyjne, które mogłyby robić takie rzeczy i gwarantować w jakimś stopniu jakość. Ale to szybko doprowadziłoby do odbudowy aparatu państwowego, bo wbrew temu, co wielu z was sądzi, scentralizowane i finansowane z podatków instytucje są po prostu tańsze, jeśli mają działać na dużą skalę. To samo ma się do policji i wszelkich innych form ochrony obywateli - zlikwidowane państwo prędzej czy później by się odrodziło, co najwyżej w nieco innej postaci.
Albo inny scenariusz, o którym nie będę się rozpisywał, bo wszyscy znają go z filmów i książek - kontrolę przejmują "korporacje". Pomysł nieoryginalny, ale jak najbardziej prawdopodobny.
Jak anarchizm, to tylko socjalistyczny - tylko w takiej formie mógłby przetrwać. Zakładając, że ludzie naprawdę by go chcieli. [innymi słowy - nigdy się to nie stanie]
Ostatnio edytowany przez Litawor - 26-02-2009 o 12:41.
|