Zobacz pojedynczy post
stary 01-03-2009, 12:27   #5
Voniek
eX Moderator
 
Data dołączenia: 24 09 2006

Posty: 1,273
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Voniek Pokaż post
Odpowiedź na to pytanie zależy od wielu czynników. Na pewno musisz odpowiedzieć na pytanie: co lubisz robić, a potem jak już zdecydujesz to rób to (godzinę temu oglądałem chłopaki nie płaczą, przydatna rada rodem z tego filmu). Następnie zastanów się czy cały czas będziesz mieć PACC i ile będziesz w stanie poświęcić na grę. Kolejną rzecz jest rozwój postaci. Ponieważ chcesz kupić pacc dopiero za 2 miesiące to na pewno do tej pory mógłbyś wytrenować skille rycerza bądź polepszy poziom druida. Jeżeli odpowiesz sobie na te kilka pytań na pewno znajdziesz odpowiedź
Moja własna opinia - graj druidem. Aby gra rycerzem dawała satysfakcję potrzeba sporo czasu aby osiągnąć przyzwoity poziom zarówno w umiejętności posługiwania się danym typem broni jak i zwykłym poziomem. Do tego dochodzi częste zmiany eq, co może nadwyrężać konto w banku. Druid pomimo tego, że sporo pieniędzy musi wydać na fluidy to nic poza tym nie musi dokupować (eq nie jest istotną rzeczą). Myślę, że przez te 3 miesiące pacca (pewnie na tyle go kupujesz) wbijesz ten 50-60 poziom, a później jeżeli nie będziesz chciał przedłużać płatnego konta to i tak da się grać nim na zwykłym koncie.
Podsumowując, graj druidem, bo z nim nigdy nie będziesz się nudził

Na zakończenie mała historia mojej pierwszej postaci, którą do niedawna grałem:
Ukryty tekst:
Mój druid 50 poziomowy leżał 2 miesiące w zaciszu Thais (a dokładniej pod stołem u Frodo). Z braku jakiegokolwiek ciekawego zajęcia podczas wakacji przełożyłem kasę z rycerza i ruszyłem na łowy moim magikiem. Ponieważ głowa bolała dotarłem tylko na Mount Sternum. Ponieważ nie miałem tam map oraz że mój krok był dość chwiejny chodziłem bez celu po całych podziemiach. Zapuszczając się coraz niżej odkrywałem nowe to potwory, które podobnie jak ja nie były szybkie, a niektóre miały nawet chwiejny krok. Tak o to wbiłem poziom 55 a przy okazji wyleczyłem ból głowy. Za pieniądze z okradzionych portfeli kreatur udałem się z drobną pomocą 2 kolegów do Ab'dendriel. Tam już całkowicie wyleczony z chronicznego bólu głowy dzięki leczniczym ziołom elfów udałem się w magiczne i niebezpieczne ziemie zwane Hellgate. Niestety, spotkałem beholdery, które podobnie jak ja wcześniej chodziły chwiejnym krokiem, a ja, że miałem mały poziom doświadczenia zostałem upojony ich wielkością i zabłądziłem. Trafiłem na pewną wyspę, o której się dowiedziałem, że zwie się Drakonia. Jak to mówią, nadzieja matką głupich, a ja miałem nadzieję znaleźć wyjście. Niestety, znalazłem same pułapki a w nich smoki. Cudem je zabijając wbiłem poziom 60. W końcu, po trudach i ostatecznej walce z DLem dotarłem do pewnego starego maga, który ofiarował mi pewną rzecz w zamian za grzyb ze stóp. Powiedział, że wystarczy, abym poszedł do jednej z jaskiń, położył ów rzecz na kamieniu i wejść w magiczny portal, który pomoże mi wyjść. Dotarłem do wyznaczonego miejsca i zrobiłem jak kazał zaklęty mag. Wtedy stał się cud - ból głowy oraz chwiejny krok stał się przeszłością! Dodatkowo powróciłem do miejsca, skąd przyszedłem, czyli AB.
__________________
Voniek jest offline   Odpowiedz z Cytatem