Zobacz pojedynczy post
stary 02-03-2009, 22:21   #25
semilunaris
Guest
 

Posty: n/a
Domyślny

Z perspektywy biernej (gdyż tak tylko mogę powiedzieć, nie jestem jeszcze ojca) powiem, że gdybym teraz miał zostać ojcem to byłoby to wielką tragedią.

Po pierwsze, pełną dojrzałość emocjonalną, społeczną (w tym rodzinną) osiągamy GRUBO po 21 roku życia.* Osoby w wieku nastoletnim, zwłaszcza chłopcy/chłopacy nie są według mnie dobrym materiałem na ojca. Zazwyczaj perspektywa wychowania dziecka jest dla nich (nas?) powodem do mimowolnych uśmiechów, głupich żartów. Oczywiście nie śmiechu do rozpuku, ale wywołuje co najmniej zmieszanie. Moim zdaniem ja, Ty, który to czytasz (jeżeli jesteśmy w podobnym wieku), nasi rówieśnicy emocjonalnie/psychicznie nie znieślibyśmy tego.

Po drugie, sytuacja ekonomiczna. Nie orientuję się, jaki jest średni koszt utrzymania dziecka do lat ~3, 6, 10 czy tam 15. W ogóle się na tym nie znam. Aczkolwiek myślę, że jeśli nie jest się w nadzianej rodzinie to może być po prostu krucho.

Punkt kolejny; przyszłość. Znam pary, które zrywały ze sobą po ~5+ latach 'gorącej miłości'. Jeżeli dziecko ma być powodem do małżeństwa (w wieku przybliżonym do 18) to naprawdę rozbiłbym sobie łeb skacząc z 2 piętra zaznaczając wcześniej, że oddaję wszelkie organy. Dziecko jest łańcuchem. Kiedy masz pracę, dom i żonę to jest to ok, łańcuszek. Kiedy się uczysz, nie masz stabilnej sytuacji materialnej (brak stałej pracy), brak możliwości wyprzedzenia życia za x lat - jest to potężna okowa.

Osobiście, jak ktoś wyżej wspomniał, kiedy widzę hot16 z wózkiem (z własnym dzieckiem, jeżeli jestem tego pewien) to mnie krew zalewa. Cóż, nie moja sprawa. To nie ja robię sobie dzieci na dyskotekach, lub kiedy rodziców nie ma w domu 'a nam się tak bardzo chce, bo się z misiaczkiem kochamy'. Ponownie odwołam się do powyższej wypowiedzi; nie chciało się wydawać 7zł na prezerwatywę to zachce się płacić alimenty.

Fakt faktem na pogardę zasługują 'rodzice', nie dzieci. Spotykam się z przypadkami, kiedy podżulowani idioci podchodzą do dzieci na osiedlu i są w stanie powiedzieć słowa wiązankę 'twoja stara się puściła, wiesz mały?'. :| Ale to już wykracza poza temat. Chcę pokazać tylko, że dziecko winno być poczęte w 'normalnych, dojrzałych okolicznościach'.

* Znam przypadek 25+ letniego faceta, który uczy swoje dzieci na zasadzie 'zajeb słabszym dzieciom, bo jak płaczą to można się śmiać'. Dziecko chodzi po ulicy i do 19 letnich licealistek mówi per 'kurwo', pyta się 'czy jest rozjechana (sic!)' i inne tego typu wiązanki.

Autorze, przyda się?
  Odpowiedz z Cytatem