No, to gratulacje Lesiu i powodzenia w tej juz jakze dlugiej drodze do rozwiazania tajemnic Rookgaardu.
Swoja droga, nie rozumiem czym kieruja sie ludzie tak uparcie dazacy do udowodnienia potencjalnego oszustwa. Tylko jakies puste slowa w stylu 'lesiu to lesiu tamto i lesiu sie popisuje i jest gej'. Zazdrosc? Moze dajcie jakies dowody na poparcie swoich oszczerstw. Lesiu juz zrobil co mogl aby potwierdzic posiadanie ksiazki bez ujawniania tresci, teraz wy udowodnijcie ze jednak jej nie ma. Jestem pewny ze Lesiu jest otwarty na jakiekolwiek sugestie i jesli z glowa wymyslicie kolejny sposob w stylu spotkania Amber, to napewno z niego skorzysta. A wasze prowokacje, ktore imho maja doprowadzic do ujawnienia tresci, sa bezsensowne.
A decyzja o nie przekazywaniu tresci jak dla mnie bardzo dobra. I choc jestem ciekaw, co moznaby zobaczyc po jej otworzeniu ( chociazby nazwy wlasne

), to swoim zachowaniem udowodniliscie jedynie tyle, ze nie warto was angazowac w takie sprawy.
Wierze Lesiowi od poczatku, bo nie widze celu w rozsiewaniu tak bezsensownych plotek. No, ale jesli kiedys okaze sie, ze to byl jednak fake (w co atm nie wierze), to szczerze sie na nim rozczaruje.
Szkoda, ze jak narazie nie mam mozliwosci aby bardziej sie wdrazyc w te wszystko tajemnice, bo badz co badz, sa dosc interesujace. No, ale moze kiedys przy odrobinie szczescia i wolnego czasu...
