Hmm...
Dzisiaj przyszło mi odwiedzić jedną z wysp północnego archipelagu zamieszkaną przez dziwne nieumarłe istoty zwaną potocznie przez tutejszych osadników - Helheim. Planowane było chwilowe odwiedziny czego owocem był lvl.
Mroźna wyspa obdarzyła mnie sporą ilością złota i drobnymi przedmiotami którymi z pewnością zainteresują się kupcy. Wyprawa kosztowała mnie tylko tyle co zakup większej ilości dzid u poznanego sprzedawcy, ale bez nich wypad nie byłby opłacalny. Nabyte zdolności regeneracji sił witalnych i magicznych w zupełności wystarczyły i obyło się bez zakupu buteleczek z życiodajnym jak i magicznym napitkiem.
***
pozdrawiam