Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Diablo91
@(off)topic:
Nie wiem może się starzeje czy coś innego, ale mnie jakoś od dłuższego czasu "nie jarają" rzeczy związane z tibia... Przeglądałem dzisiaj ten temat, i jedno mnie dziwi. Ile zawiści jest w niektórych postach, nie którzy uważają się że im się wszystko należy itp. Całe te zamieszanie (pierw z dice, teraz z "tajemniczą książką") jest moim zdaniem chore, bo czy ludzie powinni się jarać kilkoma pixelami? No ale to już nie moja sprawa.
Ok, koniec marudzenia. Co do samej książki Lesia. Mam pytanie do wszystkich co piszą "czemu nie chce podać treści/daj treść itp", nawet jeśli książka została zloocona, nawet jeżeli poda treść to wam coś to da? Satysfakcje osobistą? A może dalej myślicie że na rookgaardzie jest mieć na SoFa i w tibi została choć by "kropla" RPG? No to kubeł zimnej wody na głowę, w dzisiejszych czasach questy przelicza się na kasę jaką można na nich zarobić a nie na elementy fabularne... Wiem, wiem marudzę i odbiegam od tematu.
Lesiu ma książę? A niech ją ma, jeśli mu to radość i satysfakcje dostarcza (bo to gra powinna). Mi nic do tego, jeśli ujawni jej treść? Przeczytam, jeśli nie? Nie będę mieć do niego żalu i nie będę wylewał swej żółci na forum.
pozdrawiam 
|
Jestem i na TAK i na NIE.
Może i questy przeliczają się na kasę, jednak kilka osób które je opracowuje dba o to aby miały one podłoże (coraz mniej, prawda, ale mają). Dzięki temu mają rzesze fanów RPG. Mnie Tibia przyciągnęła na tyle lat tylko dzięki historii i tym tajemnicom. Wiecie ile questów nie ma jeszcze rozwiązania?
Nie wiem który z Cip'ków funduje nam te wszystkie łamigłówki ale z serca mu dziękuję. Uwielbiam takie klimaty ala Indiana Jones, grzebanie w książkach, sięganie do przeszłości.
Dla niektórych Tibia to pixelowata gierka, dla mnie ciekawa książka z brzydkimi obrazkami.