Trudno opisać, chodzi chyba o taką minimalistyczność, surowość. Miało to taki dziwny, nietypowy nieco klimat, jak komiksy rysowane miękkim ołówkiem na kartce z dużą fakturą. W drugiej części zaczęły się efekty i odsłoniło się dużo nieciekawego, niezagospodarowanego otoczenia. Szkoda.
__________________
HELIUM~
|