Posłuchaj ziomek, jesteś mistrzem przecież.
Wbw, tetris, znasz go przecież.
Nic dwa razy się nie zdarza, a więc Abel teraz rozpłata brata.
Z werbalnością nie mylisz się znowu,
moja strona słaba, lecz nadrabiam logiką,
zrozum, to jest ta zasada, kiepskim dissem możesz mi...
No wiesz co, a więc spadaj.
To dla ciebie dobra rada,
nie myśl, że ja cię do tego namawiam,
bo ja tylko sobie pod nosem to gadam.
To nie jest tak, że ja jestem tego rapu królem,
bo ja jestem tylko chłopakiem z Elbląga.
Ale nie zapominaj skąd jest Vnm, on zjechał Jimsona,
tak jak teraz ja cię jadę.
I nie myśl, że twój skill ci wystarczy,
bo robiąc to w ten sposób zawsze będziesz wracał na tarczy.
A więc posłuchaj mnie stary, skończ, to co robisz,
albo zainwesuj w okulary.
Chyba nie widzisz, że na moje trzydzieści lini,
ty odpowiadasz trzynastoma.
Dla ciebie to teraz pechowa trzynastka,
jak twoja dupa, jest płaska, bo to gorąca trzynastka.
Po co miał bym ciąć trzy razy twoje słowa,
wolę napisać moje raz, zaoszczędzić czas i iść na browar.
Wiem, że mnie nie skumasz, ale wczuj się w to,
nic mnie nie obchodzi Lem, nie jestem humanistą,
ekonomia bardziej jara mnie, a więc nie marnuj czasu,
pisz to na mnie i tak po kolejnej odpowiedzi zginiesz marnie.
To północny podmuch, jak epoka lodowcowa,
na wolno marzniesz, może przyspiesz, bo to już przesada,
to kolejna skromna rada, jeśli nie posłuchasz, to się składasz.
|