Zależy który teledysk Call on me - ten nowszy czy ten starszy.
Ten starszy, z babką przenikającą do komiksu, jest całkiem niezły. Natomiast ten nowy jest już okropny (aczkolwiek użyłbym innego słowa, którym można określić panów lubiących panów ale jeszcze ktoś mi powie, że jestem męska szowinistyczna świnia... czy coś takiego).
Sama piosenka jest taka sobie
