Heh, zadziałało ;d. To znaczy nie wiem czy mydło na pewno z biedronki było (chociaż jest taka możliwość), ale na dodatek musiałem szamponu użyć ;d. I nawet jakoś strasznie poobijany nie jestem, troche siniaków i krwiaków ;d
__________________
"...zasiedli przy stole szkła pełnego pieczeni soczystej i kielichów wina pełnych, nie tykając jedzenia ni picia każdy wyciągnął małe, metalowe, błyszczące pudełeczko. Otworzyli i nabrali na palce szczyptę brązowego proszku. Przyłożyli palce do nosa i pociągnęli trochę mocniej niż zwykle."
|