Przy okazji, jak jesteśmy przy kartach... wie może ktoś jak się nazywała taka jedna gra, grało się w cztery osoby, po dwie pary. Osoby z tej samej pary siedziały na przeciwko siebie, tak, żeby nie siedzieć zaraz obok. Chodziło o to żeby coś zebrać z kart, nie pamiętam już dokładnie co - trójkę, kolor, czy coś. I jak jedna osoba z pary zebrała, musiała drugiej przekazać sygnał, a tamta miała powiedzieć coś w stylu 'sprawdzam'. Jeśli ktoś z przeciwnej pary powiedział jakieś 'stop' zanim padło to 'sprawdzam', ta pierwsza para przegrywała. Można było też rzucać fałszywe sygnały, jak nie miało się tego właściwego zbioru, wtedy jeśli przeciwnik powiedział 'stop', to on przegrywał. Za to jak twój partner 'sprawdził', a ty nie miałeś, co trzeba, to też kisiłeś. Przed każdą rozgrywką można było po cichu swoje sygnały omówić. Wie ktoś co to jest?
__________________
HELIUM~
|