Dzisiejszy maraton uwazam za zakonczony.

Obejrzane:
47-51 epki Soul Eatera, o ktorym juz pisalem
1 ep FMA - mangi nie czytalem, ale zapowiada sie rzeczywiscie zmieniona historia z pierwszej serii.
2 ep Higurashi Rei - w koncu wraca klimat starszych Higurashi, nie moge doczekac sie nastepnego epa. Chociaz, kreska pasuje... srednio.
1 ep Phantom ~Requiem for the Phantom~ - zapowiada sie ciekawa, dynamiczna seria akcji. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.
No i wreszcie... Kara no Kyoukai. Filmy swietnie zrealizowane, daja naprawde duzo do myslenia. Momentami moga zanudzac, ale wynagradzaja to naprawde efektownymi walkami. A do tego ilosci krwi znane z Elfen Lied. Osobiscie najbardziej spodobala mi sie piatka, wyjasnia kilka spraw z wczesniejszych odcinkow (chociaz pelnometrazowe filmy trudno nazwac odcinkami), a do tego ma ciekawe przeslanie.
W planach na jutro mam dokonczenie White Album i rozpoczecie GitSa.
O, zapomnialem dodac - wczoraj obejrzalem 1 ep K-ONa! Bardzo przyjemna, lekka seria o muzyce. Jak narazie godna polecenia
