Cytuj:
@Cacuss
A ja mam pozytywne doświadczenia związane z wfem.
Pierwsza sprawa- targanie tych dodatkowych rzeczy. W moim liceum można wykupić sobie szafkę na rok, w której trzymamy książki, strój na wf i co tylko jeszcze ktoś sobie wymyśli. Więc problemu nie ma.
Jeśli chodzi o pocenie się i zmęczenie to powiem tak: prawie każda szkoła ma szatnie z prysznicami. Czyli wykąpać się można. Moje podejście do tego jest takie, że wymycie się po wfie jest priorytetem. Nieważne czy przez to nie zjem na przerwie drugiego śniadania, nie spiszę zadania domowego, czy nawet spóźnię się na lekcję. Przecież siedzieć spoconym na lekcjach po wfie to najgorsze co można sobie zafundować: brud, smród i do tego uczucie wielkiego zmęczenia(do tych, którzy nigdy się nie kąpali po wfie i narzekają, że potem są zmęczeni- spróbujcie się wymyć i od razu poczujecie się rześko!). Moje podejście prawdopodobnie wykształciło się kiedy chodziłem jeszcze do sportowej klasy(konkretnie piłkarskiej). Tam nie było mowy o tym, żeby po treningu się nie wykąpać, bo człowiek nie wytrzymałby dnia w szkole.
|
Problem polega na tym, że stan szkół jest opłakany. W żadnej szkole w promieniu 20+ km niema prysznica. Więc jak mam się wymyć? W umywalce w szkolnym kiblu ;/
Masz niesłychanie fajną szkołę.....
Sam specjalnie nie lubię wf dlatego, że mam astmę, sala gimnastyczna u nas jest w takim stanie, że gdy odbija się piłką to sypie się tynk itd, i od razu mam atak.