To u mnie jest tak niby mamy z wice dyrektorem wf ale srednio na 10 wfów on jest 1 raz...
Jeśli w coś gramy to albo w siate i połowa siedzi a połowa kopie piłki po ścianach i byle gdzie - wfista nic nie mówi...
Gramy w ping-ponga połowa siedzi druga połowa ( w tym ja) bawi się w ,,kto szczeli komu head shota''
W przebieralni okna są zamknięte + nie ma w nich klamek a w kiblu jest okno przez które ludzie z boiska widzą no to co chłopaki ,,wystawiają''
Jeszcze bardzo fajnie jest jak np. w 1 dniu mamy 2 sprawdziany + 2 kartkówki + na reszcie lekcji nauczyciele pytają i po tym jeszcze trza isc na 2 wf-y pod rząd a Pan wtedy ogłasza ,,no to cwiczymy i rozciągamy się 2 lekcje''...

