Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Cacuss
W szachach PRAWIE nie ruszasz swojego ciała, a wf jest właśnie od tego, żebyś nie był zapierdziałym pierdziadłem na fotelu. Szachy na wf'ie.. Może jeszcze połóżmy się na łące i patrzmy w niebo.
|
Ja tam przebiegłam parę set metrów, celując hetmanem w palanta, który pstryknął mi w tył zegara, by szybciej spadł kończący mi się czas.
Poza tym, takie 7 rund turniejowych wyzwalają w człowieku więcej agresji, niż jakakolwiek inna gra. Szczególnie, gdy się przegra przez czas/głupotę/3 błędy. W każdym sporcie najważniejsza jest motywacja. Ja po takim 'treningu' jestem w stanie pobiec sprintem do Tesco po Nutellę i z powrotem. Tak więc jeszcze raz - motywacja. Chociaż nie wiem, czy akurat w tym przypadku nie jest nią Nutella. : )