[quote=Exodus;2520838Tez zalezy o czym tu mowimy, jak do was podchodza dresy czyli 2 pijanych 18stolatkow to mozna fajtowac, ale jak widzisz ze to 2 miski, z ktorymi nie masz zadnych szans to albo ucieczka albo oddajesz rzecz, Snopeczek mowisz, ze te przypadki sa niezwykle rzadkie, ale czy to wazne? Poswiecilbys zycie, tylko dlatego ze srednia statystyczna mowi, ze ci nic nie bedzie. xddd[/QUOTE]
Chodzi o to, że jednak mieszkam w dużym mieście, gdzie takie rzeczy dzieją się na porządku dziennym. Może to kwestia przyzwyczajenia. Miałem przygody typu hm, jade tramwajem, obserwuje mnie 2ch gości, przy czym ja rozmawiam z kolezanką, nagle jeden wstaje, podchodzi i standardowo pyta 'na chuj sie patrzysz'. I to jest powód do bójki. Ale ja lubię swoją twarz - odciągam ich od dziewczyn, a na najbliższym przystanku wyskakuję. Cieszę się, że jednak nie jestem jakimś chuderlaczkiem i w takich sytuacjach jednak mogę coś zdziałać.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ulrikk
Zajebisci jestescie, w tym wszystkim zapominacie, że 'dresiarze' to też ludzie, i nawet myślący! Tak to jest jak się o czymś mówi, a zna się to tylko z teorii (kumpel kumpla cioci brata widział jak dresy biją jego sąsiada).
|
haha, 100% agreed. Sam znam nawet spore grono dresów, którzy są całkiem inteligentnymi ludźmi z 'bliska'.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ulrikk
Oczywiście jest prawdopodobieństwo, że jak już będziesz leżeć na ziemi dostaniesz o jednego buta za dużo... Pewnie większe są szanse na to, że nagle piorun zabije dresów a ciebie magicznie uratuje ^^ Dres chce komórki, a nie czyjeś śmierci i ryzyka wyroku
Skoro oni tutaj mówią o jakiś bufach, amunicji do shotguna to cóż, honor jest dla nich chyba tylko jednym ze statsów w jakiejś grze ^^
|
Zdarzają się awantury o nic. No, np o klub. Wiem z doświadczenia, że wstęp na niektóre miejscówki jest po 22 na własne ryzyko. Ale takie już uroki mojego miasta
