Na spokojnie mozna podsumowac mecz
4:4 to wynik imo sprawiedliwy bo chociaz Liver mial straszna przewage to nie wygrywa sie meczy rozdajac takie prezenty. Slabe sedziowanie Webba ktory z niewiadomych powodow doliczyl 6 min bo mojim zdaniem o ile nie ma zadnych zadym itp. to max w meczu powinny byc 4min doliczone. Do tego bramka Bendtnera nieslusznie nieuznana. Niby sie ciesze z tego wyniku ale niedosyt jest straszny chociaz Arsenal w lidze juz o nic nie walczy. W tym meczu zdecydowanie bylo widoczne brak Adeby i Gallasa, bo Bendtner i Silvestre grali fatalne zawody
Fabian- Nie ogladalem pierwszej polowy w ktorej podobno gral swietnie ale w drugiej niczym sie nie popisal i mogl lepiej sie przy 2 bramkach zachowac
Silvestre- Fatalny mecz tak jak zawsze mam nadzieje ze po sezonie rozwiaza z nim kontrakt i kupia Zapate albo jakiegos innego dobre obronce
Sagna- Niezbyt dobry mecz jedna bramka stracona po jego fatalnym wybiciu zreszta Sagna w tym sezonie wogle bez formy jest
Cesc- W drugiej polowie wogle nie widoczny
Bendtner- Slaby mecz gdy mial pilke zachowywal sie jakby nie wiedzial co z nia zrobic
Arshavin- Klasa sama w sobie poprostu boski mecz. Zachowywal sie jak rasowy snajper wykorzystujac kazde zawachanie obrony rywala
Walcott- Jeden dobry rajd po ktorym padla bramka
Gibbs- Jak na swoj wiek zagral bardzo dobrze. Zdecydowanie najlepszy obronca w Arsenalu dzisiejszego dnia
Nasri- Nic ciekawego oprocz pierwszej akcji bramkowej nie pokazal
__________________
Cytuj:
i tam gral taki zespul prawdopodobnie jakis z metalici i cos tam spiewali "BANG BANG".
|
Ostatnio edytowany przez Straznik Monopolowego - 22-04-2009 o 18:46.
|