Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Dr.Unknown
Chyba muszę przemyśleć swoje życie.
Przynajmniej u mnie (Uniwersytet Pedagogiczny, Kraków) proficiency ma być oblatane na trzecim roku. Pomijam fakt, że w owym piątym semestrze nie mam już zajęć z praktycznej nauki języka angielskiego, tylko dwieście godzin PNJ rosyjskiego i praktyki w podstawówce i w gimnazjum z owym związane ;0.
|
Dlatego zaznaczyłem, że to się nie tyczy wszystkich uczelni. Ale myślę, że między teorią ("oblatane") a praktyką są rozbieżności. Ja byłbym w stanie obecnie CPE zdać bez przygotowania, a mimo to wciąż nie czuję się ekspertem w zakresie języka angielskiego i sporo mam jeszcze do nauczenia się (choć pewnie już nigdy się nie nauczę, bo na studiach poziom będzie niższy, a samemu, przynajmniej w Polsce, jestem w stanie tylko utrzymać obecny poziom). A widząc poziom niektórych absolwentów mogę powiedzieć, że owszem, znają angielski dobrze (co chyba nie powinno być niczym osobliwym, skoro ukończyli takie studia), ale niekoniecznie doskonale. A wydawałoby się, że absolwent filologii angielskiej powinien znać angielski tak, jak absolwent filologii polskiej polski.