Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Dark Sven
Oj już się tak nie frustruj : *...
|
Ja sie nie frustruje, to sa poprostu emocje- zrozumiesz jak druzyna z ktora symatyzujesz bedzie grala w LM
A co do meczu to przez pierwsze 25~min wielka przewaga MU po 25min wyrownana gra tak jakby obydwie druzyny cieszyly sie takim wynikiem.
Calkiem dobra gra Silvestra, bramka padla z winy Toure, Sagna bezbarwny ale juz mnie przyzwyczajil tym jezeli chodzi o obecny sezon, Gibbs mlody i nie najgorzej sobie poradzil chociaz tam te najniebezpieczniejsze pilki to szly z jego strony.
Przechodzac do pomocy to Fabregas zagral na swojim poziomie, Walcott kompletnie bezbarwny, Nasri tez mnie nie zachwycil, Diaby swietny mecz walczyl o kazda pilke i mial sporo przejec, Song na poczatku dobrze potem kompletnie nie istnial
Adebayor osamotniony w ataku to cos strasznego, zreszta to juz nie pierwszy raz kiedy Arsenal gra z samym Adebayorem z przodu i jakos nie przypominam sobie aby jakis wielki sukces w takim zestawieniu gracze Wengera odniesli
Arsenalowi w tym meczu zdecydowanie brakowalo ofensywnych wejsc bocznych obroncow, tych krosow Sagny czy dryblingow Clichego. Brak tez bylo widac gracza laczacego pomoc z atakiem a ta role zazwyczaj spelnial Robin. A co do Spalonego Giggsa to w po obejrzeniu tego w tv nie moglem jednoznacznie stwierdzic czy byl czy nie byl a wiec nie dziwie sie sedziemu