A mnie te Fejki smierdzą tym no...jednym motywem z opowiadań Jacka Piekary. "Przeciesh pomiedzy inkfizytorami nie ma odszczepieńców, nie mogą być paleni dla uciechy gawiedzi, dlatego takich inkfizytorów oddaje się do specjalnego klasztoru gdzie w bólu poznają swoje grzechy a potem spłoną wychwalając pana" <--to jest akurat autorskie podejscie..tyle ze praktycznie o to chodzilo w ksiażce
