[Quezacoatl]

A ja ci ja zdam juz dzisiaj...
Wybielacz

Ukryty tekst:

Powiem tak, ta manga powoli traci caly swoj czar (juz dawno pewno stracila, ale sentymenty spowalniaja reakcje). Hitsygaya sie wyleczyl jakims magicznym czary mary. I oczywiscie nikt nadal nie zginie. Z tym ochranianiem kapitanow mogliby juz dac spokoj, to bedzie calkiem nudne jezeli nikt nie zginie. Jedyne co mozna nazwac jakkolwiek lepszym aspektem tego updatu jest troche akcji no i niezle formy, Halibel wyglada niezle z tym wielkim "czyms", a dziadek sie w trupa zamienil, mowcie co chcecie ale imho wyglada fajnie, dodaje troche mroku do calej "dobzi nigdy nie gina" historii.