Ja w proroka bawic sie nie bede,takze znaczki rownosci zostawie sobie na matematyke,poprostu licze na widowisko ktore mnie porwie,bo o to chodzi w finale takiej imprezy,zeby po meczu Cie przeszywaly wrecz dreszcze,a nie niesmak bo straciles czas na chale. Wolalbym,aby wygrala barcelona w dobie dominacji "angielskiego" footballu.
|