Atakujący średnio ogarniali imho. Zabili swojego (chyba) gościa, trafiali w siebie nawzajem jak koleś skakał po drabince. A ten 190 MS nie miał żadnych szans, za dużo ludzi tam było. Ale i tak ogarniał, mógł jeszcze próbować atakować co najwyżej, bo do pz i tak by go nie wpuścili.
@2up
Nie, no w sumie żadna różnica, między odpaleniem bota na frostach, a expieniem ręcznym z przeczuciem, że im wyższy lvl masz, tym większa szansa, że zaraz ktoś wpadnie po ciebie z uwagi na exp i loot.
Ostatnio edytowany przez Virlan - 13-05-2009 o 23:24.
|