Panowie panowie. Cos powiem dla niekumatych. Istnieje cos takiego jak inteligencja (szybkie kojarzenie faktow, duza i szeroka wiedza, rozumienie roznych pojec, zasob slownictwa.. tak tak to wszystko uwazamy za inteligencje). Z drugiej strony zauwazamy takze madrosc zyciowa ktora do inteligencji ma sie nie jak (madrosc zyciowa to umiejetnosc podejmowania slusznych decyzji, uprzedzanie faktow i wogole ostroznosc we wszystkim tym co robimy). Albertus ja sie nawet z toba zgadzam z tymze poszedles po najnizszej linii oporu w liceum wcale nie jest tak ciezej

lepsze oceny stawiaja (oceny i tak nie sa zadnym wyznacznikiemm ale nie o to mi chodzi), wogole po liceum jestes lepiej postrzegany bo nie wiedziec czemu w polsce teraz kazdy tlok konczy studia (prywatne badz zaoczne) czesc tlokow konczy dzienne, mecza sie ale wiedza ze takie sa dzisiejsze realia, ze studia miec trzeba. Zgodze sie ze oni tak naprawde cale ch... wiedza, ale chodzi o papierek. Pewien czastrzeba poswieciec by ten papier zdobyc, w miedzyczasie lub potem mozna sie tym zainteresowac, rozwinac. Nie kazdy musi byc odrazu wielkm ekspertem, ale kazdy z nich predzej czy pozniej nad tym co jest od nich wymagane, co i czemu tak sie dzieje, nad tym sie zastanowia. Nic absolutnie nic do Ciebie nie mam, a nawet w czesci sie z toba zgadzam. Teraz takie czasy ze kazdy glab sie na studia pcha i przez to ja musze je ukonczyc (wlasnie MUSZE mimo tego ze nie zawsze CHCE) i to jest chore.