Industrial metal, to dzieło szatana? Kto tak uważa? Jak ludzie mówią tak mając na myśli ogólnie heavy metal (lub, jak kto woli, "metal"), to raczej mają na myśli tą muzykę, która królowała 20 lat temu i jej, trochę odbiegające od standardu odmiany- wszystko od classic metalu, przez thrash, po black metal, ale industrial? Najpierw ktoś wali głową w ścianę i to nagrywa. Następnie ściąga audacity i eJay'a i ten dźwięk walenia głową w ścianę edytuje na milion sposobów. Tak powstają niby-riffy, niby-wokal i ktoś to nazywa
muzyką. Muzyka to
wokal,
instrumenty:
Cytuj:
Środki wykonawcze:
* muzyka wokalna
* muzyka instrumentalna
* muzyka wokalno-instrumentalna
|
Nie niby-wokal i niby-instrumenty
Nie, ludzie mówiąc o dziele szatana mogą mieć na myśli
prawdziwy metal (żebym tylko nie wyszedł na jakiegoś pozera, ale imo tej muzyki na prawdę nic nie łączy z metalem, oprócz nazwy), Tibię, ale nie to pseudo-"coś", to jest po prostu gówno.
A ten cały hardstyle.. nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale czy to nie jest zwykłe "techno"?
Mówisz o rozwalaniu mózgu. To zależy od gustów, ale ja akurat lubię uszojebną muzykę, no a te twoje piosenki, które zaprezentowałeś.. słabe, nawet nie chciało mi się potupać w ich rytm, a co tu mówić o headbangingu..
ofc wszystko in MY opinion