W pierwszej serii Naruciaka nikt chyba nie mógł znieść przełożenia "Dattebayo" na "Kumalski" i spolszczenia nazw jutsu. Tego oglądać by się nie dało, nawet bez skali porównawczej.
Pewnie inne anime by z polskim dubbingiem wypadły lepiej, ale co oryginał to oryginał

.
Eng dubbing też mi przeszkadza, jednak przyzwyczaiłem się do j.jap. w anime.