Też mniej-więcej zacząłem grać w tibię 7.4.
Zapomniałeś wspomnieć o tym, że nikogo nie interesuje sama gra. Tak naprawdę, równie dobrze to mogłoby być cokolwiek - obchodzi ich tylko EXP, EXP, EXP, bezmózgie klikanie. Serwery, zostały zalane falą dzieci neostrady.
Już nawet przestałem podchodzić do tibi, bo wszystko mnie odrzuca. Gracze, balansacja, zadania, klimat i cukierkowa grafika. Nie da się już z nikim pogadać na inny temat, niż na to, co on ubił wczoraj na huncie i jaki jest jego najlepszy hit. Oczywiście, cała rozmowa przebiega w pokemoniastej formie. Pamiętam, jak kiedyś grałem i rozmawiałem z kumplami - to były czasy. Albo dawniejsze, jak jeszcze nie wiedziałem jak używać liny i utknąłem w dziurze ^^, po czym przez parę dni, głównie dzięki rzucanym od czasu do czasu zapasom, walczyłem z pająkami ;f. Albo, gdy jako druid siedziałem przed depotem i gadałem z wszystkimi na wszelkie tematy. Pamiętam jeszcze dziwadła, typu ,, PINK PARTY"
. Dziś, nikt już tego nie robi, nie ma niczego na wzór społeczności. Graczy już to nie obchodzi, a cipsoft zrobił WSZYSTKO aby gdzieś to zagrzebać. Oczywiście, świat idzie do przodu - nie można znać z widzenia wszystkich graczy, ale na bogów, to co robią w tibi, to nie ewolucja tylko DEWOLUCJA ( tzn. coraz mniej skomplikowany organizm ). NPCeci, nie mają żadnego charakteru, a gracze niewiele im ustępują ( leave or hunt!11 ).
Dodajmy do tego plagę Botterów, śpiących MGemów i coraz to nowsze ,,usprawnienia", a mamy już naszą piękną, nową tibię...