Cytuj:
Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet
Nie chcę myśleć co się stanie jak umrze ci ktoś bliski. Rozumiem fan, ale to już nawet nie jest fanatyzm tylko obsesja.
|
Jeżeli twórczość pewnej osoby towarzyszyła mu od zawsze, to co w tym dziwnego, że czuje to co czuje o.O? A porównywanie śmierci idola, do śmierci członka rodziny - n/c. Wiadomo, że są to dwie różne sprawy, którym towarzyszą różne uczucia -.-
Cytuj:
@top. Cóż. Ludzie przychodzą i odchodzą, naturalna kolej rzeczy. Następna legenda wkroczy na scenę muzyczną zaraz po nim.
|
Na przydomek legendy i króla muzyki trzeba zapracować latami. Pokaż mi "kandydata" -.-
Cytuj:
@down: Zmieniły oblicze świata? Looool. Chyba pokaźność ich portfeli.
|
Przykre, że dla ciebie: tworzenie muzyki = $$$. Szczególnie w odniesieniu do Marleya.
Co do tematu: mnie jego śmierć nie poruszyła zbyt mocno. Jego twórczości słuchałem sporadycznie, jednak wiem czego dokonał dla świata muzyki i szanuję to.